Rosyjska ruletka

rrW poło­wie grud­nia Miro­sław Dziu­kić został zwol­nio­ny z funk­cji kie­ro­wa­nia zespo­łem klu­bu z Mestal­la. Mimo począt­ko­wych zapew­nień, nie speł­nił pokła­da­nych w nim nadziei.

Jakie były zało­że­nia? Z pew­no­ścią każ­dy kibic „Nie­to­pe­rzy” mógł­by parę takich wymie­nić: wygra­na w Lidze Euro­py (Valen­cii uda­ło się wyjść z gru­py na pierw­szym miej­scu, w następ­nej run­dzie zmie­rzy się z Dyna­mem Kijów), zakoń­cze­nie sezo­nu na miej­scu pre­mio­wa­nym awan­sem do Ligi Mistrzów, popra­wa sty­lu gry, a tak­że trzy­ma­nie w ryzach pił­ka­rzy z cha­ry­zmą.

Dziu­kić nie był pierw­szym nie­wy­pa­łem na sta­no­wi­sku tre­ne­ra. Wcze­śniej podob­nie „spraw­dził się” Mau­ri­cio Pel­le­gri­no. Czy więc Valen­cia nie uczy się na błę­dach?

Czy­taj dalej

Licencja na spanie

Miroslav Djukic

Brak dyna­mi­ki, brak iskry, brak wia­ry.

Zawsze uwiel­bia­łem fil­my z Bon­dem. Nawet bar­dzo. Jest z nimi tro­chę tak jak z Valen­cią. Zako­cha­łem się w niej w epo­ce Mata­do­ra. Choć było to dosyć daw­no, mam ten czas w pamię­ci. Tak­że dla­te­go, że tak bar­dzo przy­po­mi­na mi pierw­sze fil­my z wiel­kim Seanem Con­ne­rym. To były cał­kiem zabaw­ne cza­sy. Nie mie­li­śmy wte­dy wie­le, ale wycho­dzi­li­śmy ze sta­dio­nu z uwiel­bie­niem dla nasze­go boha­te­ra i tą chło­pię­cą chę­cią bycia jak Bond.

Czy­taj dalej

Đukić nie wyciąga wniosków

Miroslav Djukic

Ten sta­tek pły­nie, ale z wiel­kim tru­dem.

Đukić roz­po­czął sezon w tak dra­ma­tycz­ny spo­sób nie bez powo­du. Pomi­ja­jąc aspek­ty czy­sto spor­to­we, Serb od same­go począt­ku nie miał dobrych noto­wań w szat­ni Valen­cii. Zarów­no jego wypo­wie­dzi jak i pew­ne decy­zje przy­spo­rzy­ły mu raczej wro­gów niż przy­ja­ciół. Adil Rami nie jest jedy­nym zgni­łym jabł­kiem w koszu peł­nym zdro­wych owo­ców; w szat­ni nadal są pił­ka­rze, któ­rzy nie są zado­wo­le­ni z pra­cy z tre­ne­rem.

Czy­taj dalej