Đukić nie wyciąga wniosków

Miroslav Djukic

Ten sta­tek pły­nie, ale z wiel­kim tru­dem.

Đukić roz­po­czął sezon w tak dra­ma­tycz­ny spo­sób nie bez powo­du. Pomi­ja­jąc aspek­ty czy­sto spor­to­we, Serb od same­go począt­ku nie miał dobrych noto­wań w szat­ni Valen­cii. Zarów­no jego wypo­wie­dzi jak i pew­ne decy­zje przy­spo­rzy­ły mu raczej wro­gów niż przy­ja­ciół. Adil Rami nie jest jedy­nym zgni­łym jabł­kiem w koszu peł­nym zdro­wych owo­ców; w szat­ni nadal są pił­ka­rze, któ­rzy nie są zado­wo­le­ni z pra­cy z tre­ne­rem.

Zdję­cia dru­ży­ny po wygra­nym meczu to faj­na rzecz. To poka­zu­je, że znacz­na część pił­ka­rzy sku­pia się na tym, na czym powin­na, czy­li na bro­nie­niu barw klu­bu, któ­ry im pła­ci. Nie wyma­gaj­my od nich wię­cej w tym jak­że zglo­ba­li­zo­wa­nym świe­cie. Jed­nak­że wszyst­ko wska­zu­je na to, że tre­ner Đukić raczej nie odro­bił swo­jej lek­cji.

W każ­dej gru­pie ludzi znaj­dzie się ktoś, kto uwa­ża, że szef jest – za prze­pro­sze­niem – palan­tem. Ale tak dłu­go jak jego decy­zje będą spra­wie­dli­we, to wszy­scy będą podą­żać w tym samym kie­run­ku. Jeśli jed­nak szef wyraź­nie pre­miu­je jed­nych, nie doce­nia­jąc wysił­ku tych, któ­rzy napraw­dę pra­cu­ją, wte­dy zaczy­na bra­ko­wać moty­wa­cji i każ­dy wkrót­ce zacznie wio­sło­wać w swo­ją stro­nę.

Adil RamiDopie­ro w zeszłym tygo­dniu, gdy Rami zde­cy­do­wał się powie­dzieć co go boli, Đukić zwró­cił się do Vic­to­ra Ruiza, pił­ka­rza, któ­ry od począt­ku sezo­nu sie­dział cicho, cier­pli­wie cze­ka­jąc na swo­ją szan­sę. Wczo­raj, w meczu Ligi Euro­py z Kuba­niem, wobec kon­tu­zji Hel­de­ra Post­igi od pierw­szej minu­ty zagrał Piat­ti, któ­ry wziął udział w zale­d­wie trzech tre­nin­gach. Odby­ło się to kosz­tem Paco Alcáce­ra, któ­ry w Pater­nie daje z sie­bie wszyst­ko od począt­ku sezo­nu i wciąż nie może się docze­kać wystę­pu w pierw­szej jede­na­st­ce.

Powiedz mi, przy­ja­cie­lu Miro­sła­wie, jak zamie­rzasz zmo­ty­wo­wać swo­ich pił­ka­rzy tak nie­spra­wie­dli­wy­mi decy­zja­mi? Ty, jako były pił­karz, powi­nie­neś naj­le­piej wie­dzieć, że w tym spo­rcie liczy się cięż­ka pra­ca, odda­nie i cią­gły roz­wój. Gdy to wszyst­ko jest pomi­ja­ne, wte­dy napraw­dę trud­no zna­leźć moty­wa­cję, żeby zało­żyć kor­ki i wsko­czyć na boisko.

Nie było ani tak­tycz­nych, ani spor­to­wych powo­dów, dla któ­rych Paco nie mógł zagrać w Rosji od pierw­szej minu­ty. Podob­nie zresz­tą jak nie było powo­dów do wysła­nia Ruiza na try­bu­ny po meczu z Mala­gą. Nie uczysz się Miro­sła­wie, dla­te­go twój sta­tek, pomi­mo tych pięk­nych pome­czo­wych zdjęć, z ogrom­nym tru­dem utrzy­mu­je wła­ści­wy kurs.


Arty­kuł uka­zał się w ser­wi­sie Superdeporte.es. Auto­rem tek­stu jest Fer­nan­do Gar­cia Ber­lan­ga | @fgberlanga | Tłu­ma­cze­nie: Ruben