Za każdym razem, gdy w newsie mowa o jest o MAA, Santim i El Capitano, wraca temat zasadności decyzji Koemana. Ciągle, niezmiennie znajdują się tacy, którzy pojawią się raz na jakiś czas na stronie i wytykają nam w tej sprawie stronniczość i starają się bronić Ronalda. Nie wiem dlaczego tak jest, iż nie potrafią oni zrozumieć, że nie samo postanowienie wzbudza tyle kontrowersji, co sposób jej zakomunikowania.
Czy naprawdę tak ciężko zrozumieć, że klub, który spośród innych wyróżniał się jak dotąd wspaniałą atmosferą, nie ma prawa zawodników, którzy stanowili jego symbol przez lata, odsuwać od drużyny, izolować ich? To jest nie do pojęcia dla mnie, zwykłego kibica. Jak muszą się czuć piłkarze, gdy podjeżdżają pod Ciudad Deportiva i widzą wozy swoich kolegów? Swoich pobratymców, którzy z pewnością byli ich idolami w przeszłości? No bo na kim wzorować mieli się Albiol czy Silva? Mogę się założyć, że Albelda czy Angulo byli dla nich uosobieniem Valencii.
Czytaj dalej