Zabójczy Mata.

Mata podczas meczu z Interem Mediolan.
Przyj­rza­łem się nie­daw­no bio­gra­fii Juana Maty. Po prze­ży­ciu zale­d­wie 15-stu wio­sen ponoć był jed­nym z lepiej roku­ją­cych mło­dych Hisz­pa­nów. W 2003 roku wcie­lo­no go do kadry mło­dzie­żo­wej sto­łecz­ne­go Realu. Po ME w Pol­sce w 2006 roku, prze­nie­sio­no go do Castil­li. Tam w mig uzy­skał sta­tus pew­nia­ka u Miche­la. Gdzie­kol­wiek nie grał, zawsze cza­ro­wał.

W pierw­szym kwar­ta­le zeszłe­go roku coś zazgrzy­ta­ło pomię­dzy nim a klu­bem. W czerw­cu 2007 roku wyga­sał jego kon­trakt z Meren­gu­es. Zro­zu­mia­łe zatem jest, iż zawod­nik doma­gał się pod­pi­sa­nia nowe­go, lecz tym razem zawo­do­we­go kon­trak­tu. Na to jed­nak ani Pedja ani nikt inny w klu­bie zgo­dzić się nie chciał.
Kon­ku­ren­cja nie śpi – wkrót­ce do agen­ta pił­ka­rza zgło­si­ły się Bar­ce­lo­na czy też Valen­cia na cze­le z Quique Flo­re­sem. Zakoń­cze­nie wszy­scy dosko­na­le zna­my.

Dzi­wi nato­miast posta­wa Flo­re­sa, któ­ry cho­ciaż był zwo­len­ni­kiem trans­fe­ru Hisz­pa­na, nie­czę­sto dawał mu oka­zję do gry. Po czę­ści uspra­wie­dli­wia­ją go sys­tem gry(4–4-2), w któ­rym pew­ne miej­sce obok Vil­li miał Morien­tes, a na skrzy­dle Silva bądź Gavi­lan, ale Mister mógł i powi­nien czę­ściej go wysta­wiać. W tym miej­scu rodzi się pyta­nie, czy Koeman miał aż takie szczę­ście z Matą, czy może jed­nak posia­da coś w rodza­ju instynk­tu tre­ner­skie­go? Poży­je­my, zoba­czy­my. ;)
Z kolei zaś Madri­ti­stas mogą pluć sobie w bro­dę, że dali sobie wydrzeć…, nie nie, ina­czej – odda­li za dar­mo świet­ne­go tech­ni­ka, kogoś kto w przy­szłym sezo­nie powi­nien dzie­lić i rzą­dzić w Valencii(razem z Silvą, Albio­lem i Pablo ;x)… .

Naszem ‘Kil­le­ro­wi’, któ­ry za nie­wie­le ponad mie­siąc skoń­czy 20 lat, życzę co naj­mniej hat-tric­ka i dwóch asyst w jutrzej­szym meczu, tak aby­śmy zre­wan­żo­wa­li się za jesien­ny bla­maż. ;]


PS Nawet Trans­la­to­ry twier­dzą, że Mata jest zabój­czy.