Więźniowie własnego sukcesu

Nie­wie­lu doce­ni­ło jego udział w uczy­nie­niu Valen­cii naj­lep­szym klu­bem spo­za pro­wa­dzą­cej dwój­ki. Jeśli nie zasta­na­wia­ją się nad tym teraz, być może przyj­dzie na to czas w przy­szło­ści  – pisze Sid Lowe w „Guar­dia­nie”.

Wszyst­ko ukła­da­ło się wyjąt­ko­wo pomyśl­nie. W czwart­ko­wy wie­czór, zanim na zega­rze upły­nę­ła godzi­na, wpa­ko­wa­li do siat­ki czte­ry gole; czte­ry dni póź­niej strze­li­li następ­ne dwa jesz­cze przed prze­rwą. Mimo to czwar­tek i nie­dzie­la zakoń­czy­ły się dono­śny­mi gwiz­da­mi. Tydzień skoń­czył się bucze­niem i wyma­chi­wa­niem bia­ły­mi chu­s­tecz­ka­mi. Tym­cza­sem w sali kon­fe­ren­cyj­nej ocze­ki­wa­no i zasta­na­wia­no się. Minę­ło pół godzi­ny, trzy kwa­dran­se, godzi­na, wię­cej. Kie­dy Unai Eme­ry naresz­cie się poja­wił, został zapy­ta­ny o to, gdzie się podzie­wał. Odrzekł, że pre­zy­dent chciał się z nim widzieć, żądał wyja­śnień. To nie mogło dłu­żej  trwać. „To”, czy­li kon­se­kwent­ne prze­wo­dze­nie innej lidze hisz­pań­skiej – tej, w któ­rej mogą rywa­li­zo­wać dru­ży­ny poza Realem Madryt i Bar­ce­lo­ną.

Czy­taj dalej

Choleryk i showman. Dlaczego Unai Emery musi odejść?

Bycie kibi­cem Valen­cii nie nale­ży do naj­więk­szych przy­jem­no­ści. Szczy­tem marzeń w lidze jest trze­cia loka­ta, oku­po­wa­na kon­se­kwent­nie od dwóch lat. Taki wynik zado­wa­la wszyst­kich, od pre­ze­sa po klu­bo­wą sprzą­tacz­kę.

Moż­li­wo­ści roz­wo­ju też są nie­wiel­kie. “Nie­to­pe­rze” do dzi­siaj odczu­wa­ją reper­ku­sje fatal­ne­go zarzą­dza­nia klu­bem przed kil­ko­ma laty. Valen­cia to okno wysta­wo­we dla naj­lep­szych klu­bów świa­ta. Jeśli masz pie­nią­dze, możesz kupić każ­de­go pił­ka­rza. Nawet naj­więk­szą gwiaz­dę. Dość powie­dzieć, że w prze­cią­gu ostat­nich trzech sezo­nów z zespo­łu ode­szło pię­ciu mistrzów świa­ta z RPA. Raul Albiol, David Vil­la, Car­los Mar­che­na, David Silva i Juan Mata. Czwar­ty sezon Una­ia Emery’ego w roli szko­le­niow­ca może być jego ostat­nim. Dla­cze­go?

Czy­taj dalej