Dwóch bramkarzy, jeden cel

Nie­ustan­ne rota­cje nie zado­wa­la­ją ani Vicen­te Guaity, ani Die­go Alve­sa. W koń­cu któ­ryś z nich opu­ści klub.

Nigdy nie lubi­łem takich sytu­acji. Jeże­li zapy­ta­my głów­nych zain­te­re­so­wa­nych, tak­że przy­zna­ją że nie czu­ją się kom­for­to­wo. Taka jest rze­czy­wi­stość – nie może być ina­czej, kie­dy czu­jesz pre­sję ze stro­ny tak samo dobre­go kole­gi z dru­ży­ny i nie grasz dla­te­go, że nie grasz. W dłuż­szym okre­sie nie moż­na utrzy­mać takich rela­cji” ­– powie­dział Cañi­za­res 28 wrze­śnia. Parę tygo­dni póź­niej prze­ko­na­li­śmy się, że miał rację.

Czy­taj dalej