Prawie każdy upatrzył sobie kiedyś w otchłaniach umysłu wyimaginowane oraz fikcyjne marzenie, którego spełnienie graniczyłoby z cudem. Jedni życzyliby sobie Mercedesa klasy SLS AMG Roadster, drudzy wycieczki na Bali, jeszcze inni zaślubin z Jessicą Albą. Jedną z cech wspólnych obecnego gatunku walenckich kibiców jest posiadanie uniwersalnego, immanentnego marzenia. Jak się okazuje w ostatnich tygodniach, bardziej realnego niż wymienione wyżej mrzonki.
Czytaj dalej