100 lat, Marcin!

Mia­ło to miej­sce dokład­nie 18 lat temu, w mie­ście jed­ne­go z naj­słyn­niej­szych pol­skich klu­bów – Łodzi. Wów­czas to wła­śnie na świat, w rodzi­nie pań­stwa Kura­ków, przy­szedł mały Mar­ci­nek, któ­ry w kil­ka­na­ście lat póź­niej kibi­com Valen­cii dał się poznać jako Marcin90.

Swo­je imię na cały roz­sła­wił wspo­mi­na­ny dzi­siaj Mar­cin nade wszyst­ko cię­tym języ­kiem, zdol­nym kry­ty­ko­wać nawet tak nie­moż­li­wą do kry­ty­ko­wa­nia oso­bo­wość jaką jest Joaqu­in, rów­nież wro­dzo­nym talen­tem do prze­le­wa­nia myśli na sło­wa, któ­re same już chy­ba ukła­da­ją się w jego felie­to­ny, oraz nade wszyst­ko – bram­kar­ski­mi umie­jęt­no­ścia­mi, któ­re z kolei pozwa­la­ją mu żywić nadzie­ję na wystę­py w pol­skiej lidze w bar­wach już nie junior­skiej, a doro­słej kadrze łódz­kie­go Widze­wa, a może w przy­szło­ści – speł­nia­jąc jego naj­więk­sze marze­nie – w hisz­pań­skiej Valen­cii.

Czy­taj dalej

100 lat Jacek!

100 lat MruwekMoże nie publi­ku­je new­sów i wła­snych prze­my­śleń z regu­lar­no­ścią Mar­ci­na, może nie zachwy­ca nas sty­lem i języ­kiem jak Jose, może nie wie tyle o klu­bie i lidze co Tap­czan, ale…bez nie­go jed­ne­go ist­nie­nie tego ser­wi­su nie było­by moż­li­we. Cza­sem zaśmie­ci nam stro­nę głów­ną nie­zro­zu­mia­le napi­sa­nym rapor­tem medycz­nym – ale to w koń­cu zro­zu­mia­łem, bowiem Mru­wek, a o nim tutaj oczy­wi­ście mowa – to przy­szły lekarz, a obec­nie stu­dent 2 roku war­szaw­skiej Aka­de­mii Medycz­nej. Ten więc zna­ny nam Mru­wek świę­tu­je dziś swo­je 21 20 uro­dzi­ny!

Czy­taj dalej

100 lat Jose!

20 lat temu, a więc dokład­nie 644 lata po zawar­ciu przez Kazi­mie­rza Wiel­kie­go poro­zu­mie­nia z Zako­nem Krzy­żac­kim, któ­re to poro­zu­mie­nie do histo­rii prze­szło pod nazwą poko­ju kali­skie­go, na świat przy­szedł Mate­usz Świę­cic­ki, któ­ry do histro­ii ser­wi­su vcf.pl przejść miał jako Jose.

Z oka­zji tego wyjąt­ko­we­go dla nasze­go wspa­nia­łe­go kole­gi dnia, w imie­niu Redak­cji oraz Wszyst­kich Kibi­ców Valen­cii pra­gnę zło­żyć naj­ser­decz­niej­sze życze­nia uro­dzi­no­we dla Jose — oprócz tra­dy­cyj­ne­go zdro­wia, szczę­ścia i pomyśl­no­ści, wspo­mnieć war­to o życze­niu szczę­śli­we­go ukoń­cze­nia stu­diów dzien­ni­kar­skich, speł­nie­nia marzeń, oraz moż­no­ści sko­men­to­wa­nia nie tyl­ko w inter­ne­to­wym radio — ale być może i komer­cyj­nej bądź pań­stwo­wej tele­wi­zji — fina­łu pił­kar­skiej Ligii Mistrzów, oczy­wi­ście z udzia­łem Valen­cii, a tak­że kolej­nych arty­ku­łów, napi­sa­nych nie tyl­ko dla naszej stro­ny — ale — jak to z resz­tą już się zda­rza­ło — dla naj­więk­szych spor­to­wych dzien­ni­ków w naszym kra­ju.

Czy­taj dalej