Kalendarium Dalport

I

27 maja hisz­pań­ska pra­sa donio­sła o zawią­za­niu trium­wi­ra­tu przez trzech głów­nych udzia­łow­ców Valen­cii – Juana Sole­ra (37% udzia­łów), Vicen­te Soria­no (10%) i Vicen­te Sil­lę (3,3% — repre­zen­tu­ją­ce­go kil­ku innych wła­ści­cie­li). Razem posia­da­li oni 50,3% klu­bo­wych akcji. Podob­no zamie­rza­li zna­leźć odpo­wied­nie­go inwe­sto­ra i sprze­dać klub (mówi­ło się o jakichś Ara­bach), lub pod­czas nad­cho­dzą­ce­go gło­so­wa­nia odrzu­cić pro­jekt emi­sji nowych akcji, war­tych 92 mln € – jeden z punk­tów rato­wa­nia klu­bu według pla­nu Javie­ra Gome­za.

II

W ramach odwe­tu, w następ­nych dniach zanie­po­ko­jo­na Rada klu­bu uzna­ła, że jeśli Vicen­te Soria­no do 5 czerw­ca nie znaj­dzie kup­ca na grun­ty Valen­cii, będzie zmu­szo­ny poże­gnać się z posa­dą pre­zy­den­ta, a abso­lut­ną wła­dzę uzy­ska wła­śnie Javier Gomez – na jego bar­kach spo­cznie cię­żar wyła­wia­nia Valen­cii z dłu­gów.

III

2 czerw­ca świat obie­gła infor­ma­cja o nowej decy­zji Sole­ra – zamie­rza on poprzeć emi­sję akcji i wyku­pić przy­pa­da­ją­ce na nie­go udzia­ły. Wyda­rze­nia nabie­ra­ją tem­pa. 4 czerw­ca Soria­no – w związ­ku z fia­skiem roz­mów w spra­wie sprze­da­ży grun­tów — poda­je się do dymi­sji. Trzy dni póź­niej, na nad­zwy­czaj­nym zjeź­dzie udzia­łow­ców, usta­lo­no skład nowej Rady – pre­zy­den­tem został Manu­el Llo­ren­te, jego zastęp­cą Javier Gomez, dyrek­to­rem spor­to­wym — Fer­nan­do Gomez.

IV

7 czerw­ca akcjo­na­riu­sze gło­so­wa­li tak­że nad wspo­mnia­ną emi­sją – pro­jekt zyskał zde­cy­do­wa­ne popar­cie. Akcja­mi Juana Sole­ra dys­po­no­wał Ben­ja­min Munoz, któ­ry siłą 70.000 akcji prze­są­dził wynik gło­so­wa­nia. Soria­no nie sta­wił się na zjeź­dzie – być może liczył, że nie zbie­rze się wyma­ga­ne dla waż­no­ści gło­so­wa­nia 40% puli wszyst­kich akcji.

Po prze­gło­so­wa­niu emi­sji wszyst­ko wyda­wa­ło się jasne — Llo­ren­te i Gomez mie­li reali­zo­wać żmud­ny, ale prze­ko­nu­ją­cy plan wypro­wa­dza­nia klu­bu na pro­stą.

V

4 lip­ca hisz­pań­skie dzien­ni­ki poda­ły, że były pre­zy­dent Valen­cii, Vicen­te Soria­no, zdo­łał zgro­ma­dzić odpo­wied­nich inwe­sto­rów, któ­rzy wyku­pią 50,3 % klu­bo­wych udzia­łów. Sprze­da­dzą je oczy­wi­ście Soler, Soria­no i Sil­la. Łącz­nie na zakup akcji nowi inwe­sto­rzy mie­li wydać 200 mln €. 80 mln € tra­fić mia­ło do Sole­ra, 6 mln do gru­py Sil­li, resz­ta – do rąk Soria­no. Cena za jed­ną akcje prze­wyż­sza­ła­by kil­ku­na­sto­krot­nie uchwa­lo­ną cenę emi­syj­ną – 48,08 € za akcję pod­czas pro­ce­su sprze­da­ży nowych udzia­łów, któ­ry miał się roz­po­cząć w 8 lip­ca.

Według ofi­cjal­nych zapo­wie­dzi, nowi inwe­sto­rzy mie­li doło­żyć kolej­ne 500 mln € na wykup tere­nów Esta­dio Mestal­la i jed­nej dział­ki przy Nuevo Mestal­la, co pomo­gło­by zre­du­ko­wać dług Valen­cii nie­mal do zera. Soria­no zamie­rzał przy tym zablo­ko­wać nad­cho­dzą­cą emi­sję — mia­ła już być zbęd­na dla klu­bu.

VI

Na kon­fe­ren­cji pra­so­wej z 6 lip­ca Soria­no zapew­niał, że Valen­cia sta­ła się teraz naj­le­piej porę­czo­nym klu­bem w Pri­me­ra Divi­sion. Wła­ści­cie­lem Valen­cii zostać mia­ła spół­ka Inver­sio­nes Dal­port, zare­je­stro­wa­na w Uru­gwa­ju, ale posia­da­ją­ca swą filię w Hisz­pa­nii. Spół­ka mia­ła być zna­na z dzia­łal­no­ści na wszyst­kich kon­ty­nen­tach, a jej mają­tek – wedle pierw­szych pra­so­wych donie­sień – miał wyno­sić ponad 29 mld $.

VII

7 lip­ca pra­sa poin­for­mo­wa­ła, że Soler dostał już pie­nią­dze za swo­je udzia­ły – ok. 70–80 mln €. Infor­ma­cja oka­za­ła się nie­praw­dzi­wa – Soler pod­pi­sał jedy­nie umo­wę z Dal­port, w ramach któ­rej spół­ka zobo­wią­za­ła się do zapła­ce­nia za akcje do koń­ca lip­ca. Gwa­ran­cją wypła­cal­no­ści fir­my mia­ły być papie­ry war­to­ścio­we – bony dłuż­ne fir­my Ford, opie­wa­ją­ce łącz­nie na kwo­tę 1,5 mld dola­rów.

Czu­jąc się już wła­ści­cie­lem klu­bu, Soria­no zażą­dał dymi­sji aktu­al­ne­go zarzą­du. Pre­zes Manu­el Llo­ren­te nie zamie­rzał jed­nak łatwo ustę­po­wać, zanim nie pozna wię­cej szcze­gó­łów pla­nu Soria­no. Wobec opo­ru Llo­ren­te, Soria­no zło­żył for­mal­ny wnio­sek o zwo­ła­nie wal­ne­go zjaz­du udzia­łow­ców, na któ­rym mia­ło­by dojść do odwo­ła­nia obec­ne­go i przed­sta­wie­nia nowe­go zarzą­du. Rada Valen­cii wedle sta­tu­tu klu­bu musi dopro­wa­dzić do zjaz­du w cią­gu 30–40 dni od przy­ję­cia wnio­sku. W nagłych wypad­kach Ist­nia­ła jed­nak szan­sa na prze­dłu­że­nie tego ter­mi­nu do kolej­ny mie­siąc. Uzna­no, że nagły wypa­dek wła­śnie nad­szedł, bowiem fir­ma Dal­port nie zapła­ci­ła jesz­cze za akcje, któ­ry­mi dys­po­no­wa­ła.

VIII

8 lip­ca roz­po­czę­ła się emi­sja akcji. Do 21 sierp­nia ma trwać jej pierw­sza faza, w któ­rej obec­ni wła­ści­cie­le mają pra­wo sub­skryp­cji nowych akcji – za każ­dą posia­da­ną mogą w cenie emi­syj­nej nabyć 10 nowych. Dla Inver­sio­nes Dal­port ozna­cza to koniecz­ność wyda­nia dodat­ko­wych 46 mln , jeśli fir­ma zamie­rza utrzy­mać swój więk­szo­ścio­wy pakiet – w prze­ciw­nym razie, siła jej dotych­cza­so­wych akcji zma­le­je 10-krot­nie.

8 lip­ca poja­wi­ły się rów­nież pierw­sze spe­ku­la­cje na temat natu­ry Inver­sio­nes Dal­port. Oka­za­ło się, że pre­zen­to­wa­ne logo:

zaczerp­nię­to ze stro­ny inter­ne­to­wej z kolo­ro­wan­ka­mi dla dzie­ci, a fir­ma mia­ła być zare­je­stro­wa­na w Uru­gwa­ju – okre­śla­nym jako raj podat­ko­wy. Świe­żo zało­żo­na stro­na inter­ne­to­wa zawie­ra­ła jedy­nie nazwę fir­my i kon­tak­to­wy adres mailo­wy. Hisz­pań­ską sie­dzi­bą Dal­port ma być budy­nek w Boadil­la del Mon­te, któ­re spół­ka dzie­li z Cron Deve­lop­ments SL – biu­rem archi­tek­to­nicz­nym. Oby­dwie fir­my mają wspól­ny numer tele­fo­nu.

IX

9 sierp­nia na jaw wycho­dzi ukry­ta zawar­tość domen ser­wi­su Inver­sio­nes Dal­port – pod tym adre­sem http://www.inversionesdalport.com/~natalia/;dostęp­ny był pro­jekt skle­pu ofe­ru­ją­ce­go sprze­daż dam­skiej bie­li­zny. Tego same­go dnia tele­wi­zja walenc­ka RTVV roz­ma­wia­ła z pra­cow­ni­kiem fir­my urzę­du­ją­cym w Boadil­la del Mon­te, któ­ry zapew­niał, że Dal­port jest poważ­ną fir­mą, któ­rej kapi­tał zakła­do­wy wyno­sił 350 mln .

X

Dzień póź­niej rusza odświe­żo­ny ser­wis inter­ne­to­wy. Redak­tor vcf.pl, Dzi­dek, nie­za­leż­nie od hisz­pań­skich inter­nau­tów, zna­lazł pod adre­sem http://inversionesdalport.com/main.html stro­nę wyglą­da­ją­cą na nie­ukoń­czo­ną ofi­cjal­ną wer­sję witry­ny. Z tek­stu moż­na było się dowie­dzieć, że spół­ka Inver­sio­nes Dal­port zało­żo­na zosta­ła w 2001 roku, dzia­ła w sek­to­rach finan­so­wych, poli­tycz­nych i sądow­ni­czych. Dal­port ma posia­dać wszel­kie moż­li­we kon­ce­sje, a jej dzia­łal­ność to głów­nie pośred­nic­two pomię­dzy wiel­ki­mi fir­ma­mi w „zarzą­dza­niu i imple­men­ta­cji akty­wów kor­po­ra­cyj­nych”. Spół­ka cenić sobie ma dys­kre­cję, lubi dzia­łać „za kuli­sa­mi”. W kra­jach roz­wi­nię­tych gospo­dar­czo Dal­port mia­ła reali­zo­wać rzą­do­we ope­ra­cje, pod­pi­su­jąc kon­trak­ty doty­czą­ce infra­struk­tu­ry, opie­wa­ją­ce na ponad pół miliar­da euro i zdol­ne przy­nieść zyski w wyso­ko­ści 3 mld €. W kra­jach roz­wi­ja­ją­cych się Dal­port mia­ła posia­dać pozwo­le­nia na eks­port surow­ców. Dzię­ki dzia­łal­no­ści spół­ki kra­je te mia­ły mieć dostęp do instru­men­tów finan­so­wych i pomo­cy takich orga­ni­za­cji jak Mię­dzy­na­ro­do­wy Fun­dusz Walu­to­wy, ONZ i Bank Świa­to­wy.

W sek­cji Acti­vas poin­for­mo­wa­no, że akty­wa spół­ki wyno­szą 28,5 mld $, a wszyst­kie trans­ak­cje i ope­ra­cje są udo­ku­men­to­wa­ne w Sekre­ta­ria­cie USA ds. Dłu­gu Publicz­ne­go i Pry­wat­ne­go sta­nu Neva­da. Kapi­tał Inver­sio­nes Dal­port inwe­sto­wa­ny był już w wiel­kich dzia­ła­niach finan­so­wych, takich jak finan­so­wa­nie Ford Motor Cre­dit, linii kre­dy­to­wej Sumi­mo­to Bank Japo­nii, czy Nakhe­el, kon­struk­to­ra pro­jek­tów The Palm czy The World w Duba­ju.

Jed­no­cze­śnie, inter­nau­ci odkry­li kolej­ne ukry­te ser­wi­sy han­dlo­we. Znaj­du­ją się one pod tymi adre­sa­mi:
http://www.inversionesdalport.com/~parke/inicio.php, http://www.inversionesdalport.com/~sergio/, http://www.inversionesdalport.com/~alimento/, http://www.inversionesdalport.com/~juegos/

XI

W następ­nych dniach Dal­port wysto­so­wa­ła komu­ni­kat o włą­cze­niu się w dzia­łal­ność spor­to­wą, a wszel­kie doku­men­ty gwa­ran­tu­ją­ce wypła­cal­ność spół­ki mia­ły zostać przed­sta­wio­ne na kon­fe­ren­cji pra­so­wej. Kon­fe­ren­cji tej nie docze­ka­li­śmy się do dzi­siaj.

XII

W następ­nym tygo­dniu doszło do pew­ne­go incy­den­tu – sze­fo­wie Dal­port wraz z Soria­no spo­tka­li się z Rafa­elem Bla­sco, dorad­cą ds. Imi­gran­tów i Oby­wa­te­li w lokal­nych wła­dzach regio­nu, a spo­tka­nie to zosta­ło pod­słu­cha­ne – do pra­sy prze­cie­kła treść roz­mów. Doszło też do spo­tka­nia z przed­sta­wi­cie­la­mi Ban­ca­ji – klu­bo­we­go wie­rzy­cie­la. Z tych spo­tkań wypły­nę­ła garść cie­ka­wych infor­ma­cji – Dal­port chce Valen­cią rzą­dzić mini­mum przez pięć lat, a jeśli wszyst­ko będzie szło dobrze, to nawet dzie­sięć. Celem fir­my jest pozo­sta­wie­nie naj­waż­niej­szych pił­ka­rzy w kadrze – dla­te­go spół­ka doma­ga­ła się od władz Valen­cii pod­pi­sa­nia gwa­ran­cji nie sprze­da­wa­nia gwiazd. W razie zgo­dy na trans­fer Manu­el Llo­ren­te był stra­szo­ny sądem. Aby prze­ko­nać do sze­fa Valen­cii do odmo­wy trans­fe­ru Davi­da Vil­li, pre­zes Dal­port, Vic­tor Bra­vo, chciał jak naj­szyb­ciej pod­pi­sać umo­wę zaku­pu tere­nów Esta­dio Mestal­la.

XIII

Kil­ka dni póź­niej pra­sa poda­ła, że Dal­port pro­po­nu­je w Lon­dy­nie nie­sa­mo­wi­tą ofer­tę dla inwe­sto­rów, gwa­ran­tu­ją­cą zyski na pozio­mie 5%… tygo­dnio­wo. Co zna­czy, że jeśli ktoś powie­rzył­by Dal­port milion , po roku cie­szył­by się nie­mal trze­ma milio­na­mi. Ofer­ta przy­po­mi­na­ła HYIP (High Yield Inve­st­ment Pro­gram)

Poja­wi­ły się przy tym spe­ku­la­cje, że tajem­ni­czym łącz­ni­kiem ze spo­łecz­no­ści walenc­kiej ze spół­ką miał być brat teścia Juana Sole­ra. Soria­no o ist­nie­niu kogoś takie­go zapew­niał na pierw­szej kon­fe­ren­cji pra­so­wej, zapew­nia­jąc, że Dal­port zwią­za­na jest z lokal­ny­mi miesz­kań­ca­mi.

XIV

W tych dniach (poło­wa lip­ca) dzien­ni­ka­rze Las Pro­vin­cias na blo­gu ser­wi­su po raz pierw­szy poin­for­mo­wa­li o bonach finan­so­wych Ford Motor Com­pa­ny, któ­re mia­ły być gwa­ran­cją wypła­cal­no­ści Inver­sio­nes Dal­port. Papie­ry war­to­ścio­we łącz­nie opie­wa­ły na kwo­tę 1,5 mld $. Pro­blem w tym, że wid­niał na nich pod­pis Rober­ta Phil­li­pa Moore’a Junio­ra, w 2006 roku ska­za­ne­go na 30 mie­się­cy za posłu­gi­wa­nie się nie­au­to­ry­zo­wa­ny­mi (czy­li sfał­szo­wa­ny­mi) bona­mi Ford Motor Com­pa­ny.

Wszyst­kim zain­te­re­so­wa­ła się Con­se­jo Supe­rior de Depor­tes (Rada Wyż­sza Spor­to­wa), któ­ra musi prze­świe­tlić każ­dą trans­ak­cję akcji klu­bów pił­kar­skich, jeśli zmia­ny doty­czą min. 21% udzia­łów. CSD spraw­dza, czy nowi wła­ści­cie­le nie posia­da­ją udzia­łów w innym klu­bie tego same­go szcze­bla roz­gry­wek. W cią­gu naj­bliż­szych dni Rada mia­ła orzec o waż­no­ści trans­ak­cji.

Jeśli sze­fo­wie Dal­port sądzi­li, że wspo­mnia­ny­mi bona­mi zapła­cą za grun­ty Valen­cii, to głę­bo­ko się prze­li­czy­li. Llo­ren­te po wyj­ściu na jaw infor­ma­cji o pocho­dze­niu bonów jasno powie­dział, że zgo­dzi się na sprze­daż grun­tów tyl­ko w przy­pad­ku porę­cze­nia bonów przez któ­ryś z wiel­kich ban­ków.

XV

17 lip­ca CSD zablo­ko­wa­ła trans­ak­cję akcji – doku­men­ta­cja jej przed­sta­wio­na nie była wystar­cza­ją­ca. Pra­sa infor­mo­wa­ła też o cią­głych pro­ble­mach ze zlo­ka­li­zo­wa­niem spół­ki w Uru­gwa­ju Biu­ro Han­dlo­we Hisz­pań­skie­go Insty­tu­tu Han­dlu Zagra­nicz­ne­go (ICEX) W Mon­te­vi­deo nie mia­ło poję­cia o ist­nie­niu cze­goś takie­go, jak Inver­sio­nes Dal­port. Z tym biu­rem kon­tak­tu­ją się wszyst­kie hisz­pań­skie fir­my, gdy chcą spraw­dzić wia­ry­god­ność uru­gwaj­skich part­ne­rów.

XVI

21 lip­ca CSD zatwier­dzi­ła sprze­daż akcji. Trans­ak­cja mia­ła zostać sfi­na­li­zo­wa­na, jeśli Dal­port prze­le­je pie­nią­dze na kon­ta Soria­no, Sole­ra i Sil­li. Począt­ko­wą gra­ni­cę okre­ślo­no na 30 lip­ca. Wła­dze Valen­cii nie pozo­sta­wa­ły bier­ne – Llo­ren­te Gomez pod­ję­li uchwa­łę zmu­sza­ją­cą Dal­port do kup­na przy­pa­da­ją­ce­go im pakie­tu akcji do koń­ca pierw­szej fazy emi­sji (21 sierp­nia). Jeśli nie, akcje mia­ły tra­fić do ogól­nej puli, dostęp­nej dla nowych inwe­sto­rów, co mogło ozna­czać szan­sę dla kolej­nych inwe­sto­rów.

XVII

23 lip­ca Soria­noVic­tor Bra­vo uda­li się do lokal­nej sie­dzi­by Ban­ku San­tan­der w Walen­cji, by roz­ma­wiać o porę­cze­niu przez bank bonów finan­so­wych For­da. Choć Soria­no zapew­niał przed kame­ra­mi, że nie cho­dzi­ło wca­le o takie porę­cze­nia, a jedy­nie o pry­wat­ną spra­wę, przed­sta­wi­cie­le ban­ku opo­wie­dzie­li dzien­ni­ka­rzom o całym spo­tka­niu. Bank nie zgo­dził się porę­czać bony, więc kup­no akcji i grun­tów Valen­cii cią­gle nie mogło dojść do skut­ku.

XVIII

30 lip­ca Soria­no po raz kolej­ny zszo­ko­wał wszyst­kich — stwier­dził, że nie jest rzecz­ni­kiem Dal­port i że nie jego nale­ży pytać o pie­nią­dze spół­ki – wła­śnie minął suge­ro­wa­ny przez pra­sę ter­min wyku­pu akcji. Natych­miast poja­wi­ły się spe­ku­la­cje, że dro­gi inwe­sto­rów i Soria­no zaczę­ły się roz­cho­dzić. Tego same­go dnia usta­lo­no ter­min zjaz­du udzia­łow­ców – 14 wrze­śnia ma się roz­strzy­gnąć przy­szłość obec­ne­go zarzą­du Valen­cii. Gło­so­wa­nie roz­strzy­gnąć ma też, czy emi­sja akcji nie zosta­nie anu­lo­wa­na.

XIX

3 sierp­nia poja­wi­ły się infor­ma­cje o odmó­wie­niu zło­że­niu porę­cze­nia bonów przez kolej­ne 4 duże ban­ki.

XX

Mija­ły kolej­ne dni sierp­nia, a Dal­port cią­gle zwle­ka­ło z sub­skryp­cją nowych akcji. 15 sierp­nia pra­sa poda­ła, że zarząd Valen­cii już daw­no prze­stał wie­rzyć w moż­li­wość kup­na akcji przez Dal­port i pro­wa­dzi roz­mo­wy z nowy­mi inwe­sto­ra­mi. Jed­nym z nich ma być spół­ka Pro­jar SA — lider bran­ży ogrod­ni­czej w rejo­nie, zna­ny tak­że poza gra­ni­ca­mi pań­stwa, zamie­rza wyku­pić pakiet akcji wart 18 mln €. Jej twa­rzą zostać ma Mario Kem­pes, były zawod­nik i nie­oce­nio­ny gole­ador Valen­cii.

XXI

17 sierp­nia do sie­dzi­by Valen­cii przy­by­ło dwóch przed­sta­wi­cie­li Inver­sio­nes Dal­port, któ­rzy zło­ży­li Javie­ro­wi Gome­zo­wi nie­zwy­kłą pro­po­zy­cję: zaofe­ro­wa­li Valen­cii kup­no 50% akcji Inver­sio­nes Dal­port. Gdy­by Valen­cia przy­ję­ła pro­po­zy­cję, sta­ła­by się w poło­wie wła­ści­cie­lem spół­ki, któ­ra cią­gle tytu­ło­wa­ła się wła­ści­cie­lem Valen­cii. Kurio­zal­na ofer­ta oczy­wi­ście zosta­ła odrzu­co­na. Jej auto­rzy — Juli­án Mar­co Cape­lar oraz Jor­ge San­tia­go Ara­oz — tłu­ma­czy­li nie­chę­cią do dal­szej współ­pra­cy z wła­ści­cie­lem dru­giej poło­wy akcji Dal­port, Vic­to­rem Bra­vo, któ­ry miał zacząć ich oszu­ki­wać.

Co cie­ka­we, w doku­men­tach przed­sta­wio­nych Gome­zo­wi, Vic­tor Bra­vo figu­ro­wał jako wła­ści­ciel poło­wy akcji fir­my. W papie­rach prze­sła­nych do Wyż­szej Komi­sji Spor­to­wej przed­sta­wiał się jako wła­ści­ciel 100% udzia­łów fir­my.

Po tej wizy­cie już nawet naj­więk­si opty­mi­ści prze­sta­li wie­rzyć w moż­li­wo­ści Dal­port. Pra­sa tym­cza­sem donio­sła, że dzia­ła­ją­ca przy klu­bie Fun­da­cio Valen­cia CF roz­po­czę­ła sta­ra­nia o kre­dy­ty, nie­zbęd­ne do kup­na 50% akcji z nowej emi­sji zigno­ro­wa­nych przez Dal­port. Fun­da­cio Valen­cia po zakoń­czo­nej emi­sji zamie­rza roz­sprze­dać zaku­pio­ne udzia­ły lokal­nym fir­mom, by zro­bić poważ­ny krok w kie­run­ku demo­kra­ty­za­cji klu­bu.

XXII

22 sierp­nia bank Ban­ca­ja — głów­ny wie­rzy­ciel Valen­cii — udzie­lił Fun­da­cio Valen­cia kre­dy­tu na kwo­tę 74M €. Wszyst­ko dzię­ki Gene­ra­li­tat — rzą­do­wi Comu­ni­dad Valen­cia­na, jed­nej z licz­nych w Hisz­pa­nii wspól­not auto­no­micz­nych — lokal­ne wła­dze porę­czy­ły cały kre­dyt. Kil­ka dni póź­niej cała suma wyko­rzy­sta­na zosta­ła do wyku­pu całej resz­ty nowych akcji, dzię­ki cze­mu Fun­da­cja sta­ła się nowym wła­ści­cie­lem Valen­cii CF, legi­ty­mu­jąc się posia­da­niem 72,5% udzia­łów. Sze­fo­wie fun­da­cji w kolej­nych dniach mie­li zade­cy­do­wać, co zro­bić z tą nad­wyż­ką.

Tego dnia nie­ofi­cjal­nie zakoń­czo­na zosta­ła emi­sja akcji. Wszyst­kie papie­ry zna­la­zły nabyw­ców przed 14 wrze­śnia — usta­lo­ną datą zjaz­du udzia­łow­ców, dla­te­go cały pro­ces nie musi już być anu­lo­wa­ny. Ozna­cza to, że spół­ka Inver­sio­nes Dal­port, posłu­gu­ją­ca się sce­do­wa­nym na nią pakie­tem akcji, zamiast 50,3% udzia­łów, posia­da jedy­nie 5-pro­cen­to­wy pakiet. Manu­el Llo­ren­te nie krył wdzięcz­no­ści do Gene­ra­li­tat, suge­ro­wał, że bez pomo­cy rzą­du i w przy­pad­ku anu­lo­wa­nia emi­sji Valen­cia zna­la­zła­by się rękach nie­obli­czal­ne­go Dal­port, co naj­pew­niej skoń­czy­ło­by się rychłym odda­niem klu­bu w zarząd zgro­ma­dze­nia wie­rzy­cie­li, admi­ni­stra­cyj­ną degra­da­cją do Segun­da Divi­sion i wyprze­da­żą naj­waż­niej­szych pił­ka­rzy. Llo­ren­te nie musiał już się mar­twić o swą przy­szłość w roli pre­zy­den­ta Valen­cii — nad­cho­dzą­cy zjazd udzia­łow­ców oraz gło­so­wa­nie nad obec­nym zarzą­dem mia­ło być już tyl­ko for­mal­no­ścią.

XXIII

27 sierp­nia nota­riusz Salva­dor Alborch pod­pi­sał doku­ment potwier­dza­ją­cy ofi­cjal­ne ukoń­cze­nie emi­sji. 3 wrze­śnia kom­plet doku­men­tów zło­żo­no w Reje­strze Han­dlo­wym w Walen­cji. Fun­da­cio Valen­cia pod­ję­ła do tego cza­su decy­zję w spra­wie posia­da­ne­go pakie­tu akcji — sama zacho­wa 51% udzia­łów, zaś resz­ta zosta­nie wysta­wio­na na sprze­daż. Naj­pierw w pakie­tach po 50K €, do cza­su, aż Komi­sja Naro­do­wa Ryn­ku Papie­rów War­to­ścio­wych nie wyra­zi zgo­dy na sprze­daż poje­dyn­czych akcji. Wów­czas o akcję będą mogli sta­rać się w pierw­szej kolej­no­ści wła­ści­cie­le abo­na­men­tów na wszyst­kie mecze sezo­nu, co będzie waż­nym eta­pem pla­no­wa­nej demo­kra­ty­za­cji Valen­cii.

Nie­za­do­wo­le­nie z takie­go obro­tu spra­wy wyra­zi­ła fir­ma Pro­jar SA, pro­wa­dzą­ca dzia­łal­ność w bran­ży ogrod­ni­czej. Pro­jar jesz­cze przed kup­nem akcji przez Fun­da­cio Valen­cia wyra­żał chęć naby­cia udzia­łów war­tych 18M €, by w zamian za to wpro­wa­dzić do zarzą­du klu­bu swo­je­go przed­sta­wi­cie­la. Być może był­by nim sam Mario Kem­pes, z któ­rym fir­ma pro­wa­dzi­ła zaawan­so­wa­ne roz­mo­wy i zamie­rza­ła powie­rzyć mu repre­zen­ta­cyj­ną rolę w klu­bie. Po wyku­pie akcji przez Fun­da­cio, spół­ka Pro­jar stra­ci­ła moż­li­wość wyku­pu więk­sze­go pakie­tu (wła­dze Fun­da­cji wolą roz­sprze­dać akcje poje­dyn­czym inwe­sto­rom), choć nego­cja­cje w tej spra­wie mia­ły być jesz­cze kon­ty­nu­owa­ne.

XXIV

14 wrze­śnia doszło do dłu­go wycze­ki­wa­ne­go nad­zwy­czaj­ne­go, powszech­ne­go zjaz­du udzia­łow­ców. Jako jeden z udzia­łow­ców, poja­wił się na nim Vicen­te Bra­vo, pre­zes Inver­sio­nes Dal­port. Lider tajem­ni­czej spół­ki prze­rwał wresz­cie mil­cze­nie, głos zabrał zarów­no pod­czas zjaz­du, jak i na póź­niej­szej kon­fe­ren­cji pra­so­wej. Uru­gwaj­czyk naj­pierw wyja­śnił, dla­cze­go Inver­sio­nes Dal­port zwle­ka­ło z wyku­pem przy­pa­da­ją­ce­go na nią pakie­tu akcji, war­te­go 46M €: suge­ro­wał, że spół­ka mia­ła wyma­ga­ne pie­nią­dze, ale nie mogła liczyć, że nawet po wyku­pie akcji, ofi­cjal­nie zosta­nie głów­nym wła­ści­cie­lem. Bra­vo powo­ły­wał się na roz­mo­wy z Manu­elem Llo­ren­te, któ­ry miał mu pod­czas jed­ne­go ze wspól­nych posił­ków jasno dać do zro­zu­mie­nia, że nawet w przy­pad­ku wyku­pu przez Dal­port akcji, Llo­ren­te zablo­ku­je całą ope­ra­cję. Praw­do­po­dob­nie Bra­vo mówił o rze­ko­mej groź­bie anu­lo­wa­nia emi­sji przez pre­zy­den­ta klu­bu.

Szef tajem­ni­czych inwe­sto­rów zapew­niał, że Dal­port nadal będzie w Valen­cii, bowiem spół­ka po to stwo­rzy­ła swo­ją filię: Dal­port Hisz­pa­nia, aby zaist­nieć w bran­ży spor­to­wej i przy­wró­cić wiel­kość klu­bo­wi. Valen­cia musi ukoń­czyć Nuevo Mestal­la, co będzie się wią­za­ło z wydat­ka­mi w wyso­ko­ści 150M €, a nie­zbęd­ne pie­nią­dze mogą pocho­dzić z głę­bo­kiej kasy Dal­port — zapew­niał Bra­vo. Tym razem obie­cy­wał 700M €, dzię­ki któ­rym Dal­port mogło­by pokryć wszyst­kie dłu­gi Valen­cii i dokoń­czyć budo­wę sta­dio­nu.

Pod­czas zebra­nia doszło do tyl­ko jed­ne­go gło­so­wa­nia — nad popar­ciem dla obec­ne­go zarzą­du. Szef Dal­port nie dys­po­no­wał wystar­cza­ją­cą licz­bą gło­sów, by odwo­łać zarząd Llo­ren­te i przy­wró­cić pano­wa­nie Vicen­te Soria­no. Zresz­tą, w mię­dzy­cza­sie dro­gi Soria­no i Dal­port wyraź­nie się roze­szły. W roz­mo­wie z pra­są Bra­vo stwier­dził, że Soria­no nie był żad­nym przed­sta­wi­cie­lem spół­ki. Sam ogło­sił się “przed­sta­wi­cie­lem i rzecz­ni­kiem”, by ogło­sić, że pakiet akcji został sprze­da­ny. Pyta­ny o zapła­tę zale­głych pie­nię­dzy za akcje Soria­no, Sole­ra i Sil­li, Bra­vo odpo­wie­dział, że pie­nią­dze zosta­ną prze­la­ne, gdy Dal­port sta­nie się wła­ści­cie­lem 50,3% udzia­łów, jak było napi­sa­ne w umo­wie. Bra­vo zaprze­czył też, jako­by 31 sierp­nia minął czas zapła­ty za akcje, w umo­wie nie było spre­cy­zo­wa­ne.

Jaki jest obec­ny plan dzia­ła­nia Vic­to­ra Bra­vo? Uru­gwaj­czyk zamie­rza popro­sić sąd o przyj­rze­nie się całej spra­wie. Według nie­go, orga­ni­za­cja o ogra­ni­czo­nym stop­niu auto­no­mii, jaką jest zwy­kła fun­da­cja, nie ma pra­wa roz­po­rzą­dzać spół­ką akcyj­ną, jaką jest Valen­cia. Dla­te­go szef Dal­port postu­lo­wał będzie o unie­waż­nie­nie sprze­da­ży akcji Fun­da­cio Valen­cia i anu­lo­wa­nie emi­sji. A wów­czas Valen­cia znów znaj­dzie się w rękach Dal­port…

Co będzie, gdy taki sce­na­riusz zosta­nie speł­nio­ny? Bra­vo zapew­nia, że ma “przy­ja­ciół w spo­łe­czeń­stwie walenc­kim”, spo­śród nich wybie­rze pre­zy­den­ta, wice­pre­zy­den­ta i cały zarząd. Nazwisk nie ujaw­ni, z oba­wy przed kry­ty­ką ze stro­ny spo­łe­czeń­stwa, na jaką mógł­by obec­nie nara­zić te oso­by. Sam Bra­vo zająć miał­by się tym, czym zaj­mu­je się całe życie: chciał­by w Walen­cji zara­biać. Przede wszyst­kim zbu­do­wać na gru­zach Esta­dio Mestal­la 7-gwiazd­ko­wy hotel, pierw­szy taki w Hisz­pa­nii. Obok hote­lu miał­by sta­nąć hiper­mar­ket, poja­wić miał­by się park, a w pobli­żu — biu­ra wie­lu firm. W naj­bliż­szych dniach Bra­vo chce udo­wod­nić wypła­cal­ność swej spół­ki w Ban­ku Hisz­pa­nii, już gro­ma­dzi doku­men­ty pod­pi­sy­wa­ne przez nota­riu­szy, potwier­dza­ją­ce moż­li­wo­ści Dal­port.

Odno­śnie do finan­sów, w roz­mo­wie Bra­vo z pra­są padła kolej­na gigan­tycz­na licz­ba — 34,5 miliar­dów dola­rów. Tyle od 1994r. wyno­sić mają akty­wa spół­ki, wcze­śniej pra­sa infor­mo­wa­ła o nie­co mniej­szej kwo­cie 25 miliar­dów dola­rów. Nie bra­kło pytań o podej­rza­ne weksle For­da, któ­re wcze­śniej zro­dzi­ły mnó­stwo spe­ku­la­cji. Bra­vo nie zaprze­czył, że wid­nie­je na nich pod­pis czło­wie­ka, któ­ry póź­niej za mal­wer­sa­cje finan­so­we tra­fił do wię­zie­nia, ale zapew­nił, że weksle pod­pi­sa­ne zosta­ły rów­nież przez jed­ne­go z mini­strów rzą­du Hisz­pa­nii.