Brasileirao o Jonasie

Jonas Gonça­lves Oli­ve­ira, naj­now­szy naby­tek Valen­cii, nie jest ano­ni­mo­wym zawod­ni­kiem dla znaw­ców bra­zy­lij­skie­go fut­bo­lu. Kil­ka zdań na temat Jona­sa napi­sał spe­cjal­nie dla vcf.pl Bra­si­le­irao, autor blo­ga http://brasileirao.blox.pl

Jonas ma za sobą sezon życia. Strze­lił 23 gole w lidze, 45 w całym sezo­nie (Gre­mio gra­ło jesz­cze w pucha­rze Bra­zy­lii i mistrzo­stwach sta­no­wych roz­gry­wa­nych zimą i wio­sną). W sumie 78 w trak­cie karie­ry w Gre­mio.

Podej­rze­wam, że Valen­cia ścią­gnę­ła go jako alter­na­ty­wę dla Cho­ri Domin­gu­eza. Jonas cza­sa­mi przy­po­mi­na sty­lem gry Argen­tyń­czy­ka. W Gre­mio był napast­ni­kiem, lecz ata­ku­ją­cym z głę­bi pola. Żad­na to “dzie­wiąt­ka”. W San­to­sie grał jako ofen­syw­ny pomoc­nik.

Jonas nie jest typem dry­ble­ra, to raczej gracz “euro­pej­ski”, stwo­rzo­ny do gry kom­bi­na­cyj­nej. Nie­źle strze­la z ok. 20 metrów, ale na bom­by z dystan­su nie ma co liczyć (zresz­tą w Valen­cii poza TIno Costą nikt z 30 metrów już chy­ba nie strze­la;)

Jest zadzior­ny, walecz­ny ale cza­sem spra­wia wra­że­nie zagu­bio­ne­go na boisku. Naj­cie­kaw­sze jest to, że gole zdo­by­wał nie­za­leż­nie od tego czy czę­sto miał kon­takt z pił­ką i wie­le sytu­acji strze­lec­kich, czy cały mecz prze­ster­czał “przy­kry­ty” przez obroń­ców.

Dla­cze­go Euro­pa “odkry­ła” go dopie­ro teraz? Bo skoń­czył mu się kon­trakt i był tani, bo rok temu miał o tej porze kon­tu­zje i nie wia­do­mo było w jakiej jest for­mie.

Wywo­dzi się z Guara­ni Cam­pi­nas, to jest klub zawie­szo­ny mię­dzy pierw­szą a dru­gą ligą bra­zy­lij­ską. W 2006 (sty­czeń) kupił go San­tos, lecz przez kil­ka­na­ście mie­się­cy spę­dzo­nych w tym klu­bie nie prze­bił się do pierw­sze­go skła­du (spo­ro kon­tu­zji). A San­tos to zwy­kle kapi­tal­na mozli­wość do prze­sko­cze­nia do Euro­py. Nie uda­ło się w San­to­sie, poszedł do Gre­mio. Gdzie przez kolej­ny rok był zmien­ni­kiem.
Dopie­ro wypo­ży­cze­nie do Por­tu­gu­esy oka­za­ło się strza­łem w “dzie­siąt­kę”. 10 goli w 25 meczach i wresz­cie prze­su­nię­cie do pierw­szej linii. Wresz­cie grał w jakimś klu­bie w pod­sta­wo­wym skła­dzie, wresz­cie był gra­czem klu­czo­wym w ofen­syw­nie dru­ży­ny.

Przed następ­nym sezo­nem Gre­mio wzię­li go do sie­bie. Jestem prze­ko­na­ny, że już rok temu przy­je­chał­by do Euro­py, gdy­by nie kon­tu­zja.

Grał napraw­dę świet­ny sezon, ale w 29. kolej­ce doznał kon­tu­zji, któ­ra wyeli­mi­no­wa­ła go z roz­gry­wek. Miał już wte­dy 14 goli na kon­cie i był lide­rem strzel­ców.

W 2010 każ­dy już wie­dział, że Jonas to bar­dzo sku­tecz­ny zawod­nik, ale w Bra­zy­lii raczej ceni się wido­wi­sko­wo gra­ją­cych napast­ni­ków. A Jonas na kola­na nie rzu­ca.

Czy 1,25 mln euro to dobra cena? Za kró­la strzel­ców ligi bra­zy­lij­skiej nawet bar­dzo dobra. Ale czy się spraw­dzi w Valen­cii? Nie wiem. Cho­ri Domin­gu­ez się nie spraw­dził…

Bra­si­le­irao
http://brasileirao.blox.pl