Krótko po finale Superpucharu 08′

Prze­gra­li­śmy. Z zespo­łem, któ­ry koń­czył w dzie­wiąt­kę od sie­dem­dzie­sią­tej bodaj minu­ty. Bram­ki? W zasa­dzie nie przy­stoi takie słow­nic­two poważ­ne­mu redak­to­ro­wi, ale jak zwykł mawiać mój boisko­wy kole­ga, bram­ki wpa­dły „z dupy”. Szcze­gól­nie ta ostat­nia.

Niniej­szym win­szu­ję i odda­ję Kró­lew­skim to co im się nale­ży. Udo­wod­ni­li, że da się zagrać na gra­ni­cy wytrzy­ma­ło­ści, z ambi­cją, ser­cem i spry­tem.

Na koniec sakra­men­tal­ne pyta­nie, któ­re zro­dzi­ło się na IRCu dziś:

Unai why?