100 lat Jacek!

100 lat MruwekMoże nie publi­ku­je new­sów i wła­snych prze­my­śleń z regu­lar­no­ścią Mar­ci­na, może nie zachwy­ca nas sty­lem i języ­kiem jak Jose, może nie wie tyle o klu­bie i lidze co Tap­czan, ale…bez nie­go jed­ne­go ist­nie­nie tego ser­wi­su nie było­by moż­li­we. Cza­sem zaśmie­ci nam stro­nę głów­ną nie­zro­zu­mia­le napi­sa­nym rapor­tem medycz­nym – ale to w koń­cu zro­zu­mia­łem, bowiem Mru­wek, a o nim tutaj oczy­wi­ście mowa – to przy­szły lekarz, a obec­nie stu­dent 2 roku war­szaw­skiej Aka­de­mii Medycz­nej. Ten więc zna­ny nam Mru­wek świę­tu­je dziś swo­je 21 20 uro­dzi­ny!

Mru­wek już od 21 20 lat z powo­dze­niem żyje i miesz­ka na war­szaw­skiej Pra­dze, co samo w sobie wyda­je się nie lada osią­gnię­ciem. Zgub­ne wpły­wy śro­do­wi­sko­we bynaj­mniej nie wpły­nę­ły nega­tyw­nie na cha­rak­ter i oso­bo­wość małe­go Jacu­sia, któ­ry roz­kwi­tał w zgo­dzie z zasa­da­mi moral­ny­mi i etycz­ny­mi.

Swo­je zdol­no­ści lite­rac­kie Mru­wek też już dał nam poznać, choć­by na łamach redak­cyj­ne­go blo­gu, w któ­rym z upo­rem ape­lo­wał o porzą­dek czy bro­nił Quique Flo­re­sa przed łak­ną­cy­mi jego krwi sym­pa­ty­ka­mi klu­bu.

Medycz­ne zain­te­re­so­wa­nia Mruw­ka idą w parze z inny­mi — dla nas chy­ba waż­niej­szy­mi – webma­ster­ski­mi. Któż z nas jak Mru­wek zna PHP, HTML czy inne zwy­kłym śmier­tel­ni­kom nie­zro­zu­mia­łe meto­dy wma­wia­nia kom­pu­te­ro­wi co ma robić. Lista jego dzieł jest dłu­ga – wspo­mnij­my tu choć­by o dzia­le Video, irc’u, współ­au­tor­stwie redak­cyj­ne­go „Oka”, czy dzie­siąt­kach pomniej­szych skryp­tów, bez któ­rych podob­no nic by nie dzia­ła­ło, a któ­re to chy­ba co noc Mru­wek inc­lu­coś­tam­ro­bi dla dobra całej naszej spo­łecz­no­ści.

Naj­bar­dziej prze­ra­ża­ją­ce w Mruw­ku jest to, że potra­fi zro­bić wszyst­ko – może zre­ali­zo­wać dosłow­nie każ­dy cho­ry pomysł, jaki zro­dzi się w gło­wach pozo­sta­łych człon­ków Redak­cji, że nie wspo­mnę o jego twór­czej gło­wie… Cza­sem ma się wra­że­nie, że Mru­wek mógł­by w kil­ka sekund zawład­nąć każ­dym kom­pu­te­rem, z któ­re­go fani łączą się z naszą stro­ną, bądź napi­sać wirus, przy któ­rym osła­wio­ne „I love you” usu­nę­ło by się samo, ze wsty­du nad wła­sną pro­sto­tą.

Mru­wek to jed­nak czło­wiek dobry i pra­wy, dobro­czyń­ca ludz­ko­ści w dodat­ku nie­zwy­kle wyro­zu­mia­ły dla kom­pu­te­ro-odpor­nych bliź­nich. Dla­te­go na sam koniec krzyk­nij­my wszy­scy razem tak, aby nas w War­sza­wie usły­szał:

100 lat Jacek, AMUNT MRUWEK!!