Jak dwie krople wody… cz.1

Redak­cyj­ny blog to nie tyl­ko miej­sce na poważ­ne felie­to­ny, arty­ku­ły i komen­ta­rze doty­czą­ce tego, co się w Valen­cii dzie­je, ale i odro­bi­na roz­ryw­ko­wych tek­stów, trak­tu­ją­cych o spra­wach ”oko­ło­klu­bo­wych”. Korzy­sta­jąc z luź­nych ram owe­go dzia­łu, spoj­rzy­my na codzien­ne wie­ści ze sto­li­cy Lewan­tu okiem saty­ry­ka, śmie­jąc się z lek­ka­tle­tycz­nych talen­tów David Navar­ro, wygłu­pów Joaqu­ina czy trans­fe­rów Car­bo­nie­go. Mamy nadzie­ję, że tra­fi­my w Wasze poczu­cie humo­ru.

Na dobry począ­tek, zaję­li­śmy się szu­ka­niem sobo­wtó­rów pił­ka­rzy i dzia­ła­czy Ches. ”Rese­arch” oka­zał się nader owoc­ny, oka­za­ło się bowiem, że u nie­któ­rych Valen­cia­ni­stas doszu­kać się moż­na podo­bieństw do gwiaz­de­czek zagra­nicz­ne­go kina jak i praw­dzi­wych gwiazd z Pol­ski, tań­czą­cych co tydzień na ekra­nie tele­wi­zo­rów. Poni­żej pierw­sza część naszych sen­sa­cyj­nych odkryć:

1. Rut­ger Hau­er i San­tia­go Cani­za­res. Holen­der­ski aktor odro­bi­nę tyl­ko star­szy od nasze­go por­te­ro.

2. Tań­czą­ca gwiaz­da Rafał Mase­rak i Emi­la­no Moret­ti.

3. Bonu­so­wo — Nie­znisz­czal­ny Meju­to Gon­za­lez, ulu­bie­niec Quique Flo­re­sa, kon­tra T-1000, bez­dusz­na maszy­na bez konek­sji w RFEF.